Niezależnie od tego, czy podajemy wino białe, czy czerwone - jego temperatura w momencie tuż przed degustacją powinna być odrobinę niższa od temperatury rekomendowanej. Powód? Po napełnieniu kieliszka płyn powoli, lecz sukcesywnie się ociepla, dlatego już w momencie pierwszego łyku - a tym bardziej kolejnych! - temperatura trunku sięga optimum.
W rzeczywistości kontrolowane napowietrzanie wina powoduje ulotnienie się części tanin, co pozytywnie wpływa na jego aromat i smak. Efekt ten uzyskuje się poprzez tzw. dekantację, czyli powolne przelanie wina z butelki do innego naczynia. Niskie tempo przelewania umożliwia właściwe natlenienie wina oraz dokładne oddzielenie osadu, co ma szczególnie duże znaczenie w przypadku odmian poddawanych starzeniu. Wina czerwone, jako gęstsze od białych, zyskują na procesie dekantacji zauważalnie więcej.
Reguła ta sprawdza się w wielu przypadkach, ale nie trzeba stosować się do niej w 100%: istnieje wiele połączeń wykraczających poza nią, które pozytywnie zaskakują smakiem i zachęcają do większej swobody w dziedzinie wine pairingu. Barwa wina nie jest czynnikiem decydującym; o trafnym wyborze przesądzają zarówno właściwości trunku, jak i sposób przyrządzenia potrawy - zawartość tłuszczu i cukru, ilość i rodzaj użytych przypraw itd.
Przykładowo, łosoś i tuńczyk świetnie smakują w towarzystwie Pinot Noir, które uwydatnia walory ich smaku dzięki wysokiej kwasowości i lekkiej strukturze; dymny posmak grillowanych warzyw znakomicie komponuje się z wyrazistym Cabernet Sauvignon. Możliwości są naprawdę szerokie, zaś ostatecznym kryterium wyboru zawsze jest gust zasiadających do posiłku osób.